Przede wszystkim można się zarazić. W salonach kosmetycznych w centrach handlowych najczęściej używa się tzw. pistoletów do przekłuwania uszu. Ich użycie jest tanie i szybkie, ale może nieść za sobą niebezpieczeństwo zakażenia. Dermatolog Julia Tzu podkreśla, że igły mające kontakt ze skórą, powinny być sterylne. Tylko tak zmniejszy się ryzyko infekcji.
Pistolet można jedynie zdezynfekować. Sterylizacja jest w tym przypadku niemożliwa, bo jest on wykonany z tworzywa sztucznego. Ma to ogromne znaczenie. Sterylizacja zabija wszystkie drobnoustroje, podczas gdy dezynfekcja zmniejsza jedynie ich liczbę. Nadal istnieje ryzyko rozprzestrzeniania się chorób takich jak zapalenie wątroby czy gronkowiec. Profesjonaliści w dziedzinie przekuwania ciała alarmują. U niemowląt, małych dzieci i innych osób z obniżoną odpornością możliwość zarażenia jest jeszcze większa.
Przekłuwając uszy w centrum handlowym, zwróćmy uwagę na jakość materiału, z jakiego wykonano biżuterię. Warto także pamiętać, że kolczyki pochodzące z pistoletów mają co prawda stożkowe zakończenie, ale nie są tak ostre jak igły wykorzystywane w profesjonalnych miejscach.
Zanim przekujemy uszy lub inną część ciała, należy poszukać profesjonalnego studia. Jak? Przejrzeć internet, popytać wśród znajomych. Warto sprawdzić, czy osoby wykonujące zabieg posiadają odpowiednie certyfikaty i ukończone kursy. Rozejrzyjmy się, czy w danym miejscu jest czysto i zobaczmy, czy zabiegi wykonuje się przy użyciu nowych sterylnych rękawiczek i igieł.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.