Rozmowę z Piotrem opublikowano na Facebooku. "Bezskutecznie próbowaliśmy mu znaleźć lokum. Za każdym razem się go pozbywano, słysząc o co chodzi" - pisze pod nagraniem Sylwester Latkowski.
Możliwe wezwania do prokuratury to powód, dla którego nie przyjmują go nawet w noclegowniach. W krótkiej rozmowie Piotr J. opowiada, że taki "wilczy bilet" ciągnie się za nim od lat. "Jeśli wychowawcy słyszą, jaka jest sytuacja, to nie ma dla mnie miejsca" - opowiada mężczyzna.
Opowieść Piotra J. o księdzu Jankowskim przypomina najgorsze koszmary. Twierdzi, że duchowny go nakarmił, później głaskał po głowie, całował po szyi, policzkach i w usta, dotykał piersi, genitaliów. Wszystko miał nagrywać ukrytą kamerą i pokazać film swojej ofierze. Piotr J. zgłosił te sprawę do prokuratury. Śledczy uznali jego historię za niewiarygodną.
Miałem wtedy 14 lat. To był mój pierwszy stosunek seksualny - mówił Piotr J. w Newsweeku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.