Mieszkanka angielskiego Worcester dwoiła się i troiła, żeby uratować kupon. Zniszczony kawałek papieru przedstawiła właścicielowi kiosku Natu Pate, w którym nabyła szczęśliwy los. Problem w tym, że poza rokiem nie widać na nim ani dokładnej daty, ani kodu kresowego. Ten ostatni jest niezbędny do przeskanowania kuponu i sprawdzenia daty jego sprzedaży, a więc potwierdzenia, że to właśnie ten szczęśliwy los.
Kobieta nie traci nadziei. Pomocy zaczęła szukać u operatora loterii Camelot. Ten ponoć zrozumiał sytuację i zapewnił, że sprawę zbada. Na ewentualny odbiór nagrody jest jeszcze sporo czasu. Termin upływa 7 lipca.
Jeśli wersja kobiety się potwierdzi, stanie się właścicielką zawrotnej sumy. Do wygrania było 66 mln dolarów. Szczęśliwe liczby, czyli 26, 27, 46, 47, 52 i 58, skreśliła też para David i Carol Martin z Hawick. Oni swoją część już odebrali.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.