Po tygodniu węszenia za samochodem odnalazł go budowlaniec. Martin Tyler dostrzegł dwuletniego forda na jednym z parkingów. Za wycieraczkami tkwiły trzy wezwania do zapłaty należności. Jest jednak szansa, że zapominalscy Brytyjczycy nie zapłacą, bo rada miasta obiecała przyjrzeć się sprawie łaskawym okiem.
Zgubili auto, gdy 80-latek pojechał na badania do szpitala. W podróż z domu w Gloucester wybrał się samochodem wraz z żoną. Parking przy lecznicy w Cheltenham był wypełniony po brzegi, dlatego musieli szukać miejsca gdzie indziej. Udało się dopiero w odległości półgodzinnego spaceru od szpitala.
Problem, i to niemały, pojawił się, kiedy chcieli wracać do domu. Za nic nie mogli sobie przypomnieć, w którym miejscu 79-letnia Hilda Farmer zostawiła ich srebrnego forda fiestę. Byli bezradni.
W wielodniowe poszukiwania włączyli się nie tylko bliscy Brytyjczyków. Para ogłosiła, że osoba, która odnajdzie ich samochód, dostanie sto funtów nagrody. Mieszkańcy Cheltenham ruszyli na pomoc, podobnie policjanci, jednak trudno przypuszczać, by skusiła ich suma. Ludzi raczej poruszyła historia starszych ludzi i ich wielki kłopot.
Starsi państwo nie ukrywają, że są ujęci życzliwością pomocników. Podkreślają, że wszędzie, gdzie opowiadali o swoim problemie, spotykali się ze zrozumieniem i chęcią ulżenia ich trosce o zaginione auto.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.