Trzy postacie z dalekiej przyszłości cofają się w czasie, żeby zmienić przeznaczenie Supermana i Batmana. Clark Kent nie wychowuje się na farmie, Brucem Waynem nie opiekuje się lokaj Alfred. Obaj superherosi zostali wychowani przez trójkę podróżników w czasie, dzięki którym rządzą światem ciężką ręką.
W takiej antyutopijnej rzeczywistości musi pojawić się ruch oporu. Na jego czele staje Diana, seksowna Amazonka, która kompletuje ekipę zdolną uwolnić świat spod tyranii Supermana i Batmana. Czy im się uda? Czy można pokonać dwóch największych herosów na Ziemi?
Jeph Loeb postanowił napisać alternatywną historię. Scenarzysta trzeciej części cyklu „Superman/Batman” zatytułowanej „Władza absolutna”, opowiada o archetypicznej walce dobra ze złem. Niektóre sceny są dość mocne, bo Loeb nie patyczkuje się z postaciami. To plus tego komiksu. Minusem jest miejscami zbyt duża doza patosu i przynudzanie. Przewidzenie finału nie wymaga też talentu wróżki...
Fabuła jest wielowątkowa i dobrze poprowadzona, choć w dużej mierze czytelnik śledzi różne wersje tej samej sytuacji. Zwroty akcji, podróże w czasie i alternatywne rozwiązania dynamizują jednak opowieść i uatrakcyjniają ją właśnie dzięki różnym, czasem zaskakującym rozwiązaniom jednej sytuacji czy wydarzenia. Fabuła jest też zamkniętą historią i można ją czytać bez znajomości poprzednich części.
Za warstwę graficzną odpowiada trio Carlos Pacheco (szkic), Jesus Merino (tusz) i Laura Martin (kolor). Efekt ich pracy jest zadawalający, ale zdecydowanie nie wybijają się ponad przeciętność superbohaterskiego rysowania komiksów w USA. Rysunki są poprawne, gorzej od samej kreski wypadają płaskie kolory. Część plansz czy całych sekwencji walki jest jednak atrakcyjnie zrealizowana.
Trzeci tom przygód Supermana i Batmana warto znać. Choćby dla wątku, w którym Batman jest świadkiem zabójstwa swoich rodziców. Jak myślicie, co zrobił?
Autor: Łukasz Chmielewski
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.