*18-letni Rafał został postrzelony podczas zajęć na strzelnicy. *Chłopak dostał rykoszetem w lewe oko. Na miejscu nie było apteczki, więc nauczyciel przyłożył chłopakowi papier toaletowy do rany. Mimo kilku operacji, lekarzom nie udało się uratować oka chłopaka.
Strzelnica w szkole była samowolką budowlaną. Dyrektor zmienił w nią bibliotekę, na co nie miał zgody. Pomieszczenie było też niezgodne z zasadami bezpieczeństwa. Nie było tam tzw. kulochwytów, które zabezpieczają strzelających przed rykoszetami.
Pracownicy szkoły usłyszeli zarzuty. Są oskarżeni o narażenie 78 uczniów na niebezpieczeństwo uszczerbku na zdrowiu. 63-letni Włodzimierz S., dyrektor szkoły, miał podjąć decyzję o samowoli budowlanej. Nauczycielowi Krzysztofowi S. zarzuca się, że pozwolił uczniom na korzystanie z broni w miejscu, które nie było do tego przystosowane.
*Obaj mężczyźni nie przyznali się do winy. *Odmówili również składania wyjaśnień. Mogą trafić do więzienia na okres od 3 miesięcy do 5 lat – informuje Andrzej Dubiel, rzecznik prokuratury w Tarnobrzegu.
*Raniony nastolatek chodził do klasy o profilu edukacji wojskowej. *Zajęcia na strzelnicy odbywały się w ramach treningu strzeleckiego. Gdy sprawą zajmowała się prokuratura ze Stalowej Woli, rodzice obawiali się, że zostanie ona zamieciona pod dywan. Dopiero gdy przeniesiono śledztwo do Tarnobrzegu, postawiono konkretne zarzuty.
*Rafał do tej pory nie funkcjonuje jak przed wypadkiem. *Ma protezę i zażywa mnóstwo leków. Po roku od zdarzenia wciąż nie chodził do szkoły i musiał korzystać z indywidualnej nauki w domu – czytamy w "Echu Dnia”.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.