Mockingbird to pseudonim doktor biologii, Barbary "Bobbi" Morse. Przez ponad 40 lat Mockingbird była postacią drugoplanową i pojawiała się w kilku tytułach wydanych przez Marvela. Dopiero serial telewizyjny „Agenci T.A.R.C.Z.Y.” (Agents of S.H.I.E.L.D) sprawił, że bohaterka stała się na tyle popularna, że Marvel zdecydował się poświecić jej osobną serię komiksową.
„Mockingbird” to komiksowy debiut Kasi Niemczyk. Jej kariera przypomina podręcznikową wręcz realizację amerykańskiego snu. W 2015 roku na festiwalu komiksu w Łodzi jeden z szefów Marvela – C.B. Cebulski szukał nowych talentów. Niemczyk pokazała mu swoje portfolio i szybko dostała nie tylko kontrakt, ale i własną serię!
Pierwszy numer komiksu ukazał się w marcu i jest klasycznym wprowadzeniem. Poznajemy przede wszystkim główną bohaterkę, która także odkrywa swoje nowe możliwości. Scenarzystką serii jest Chelsea Cain, która na nowo opowiada historię Mockingbird. Od pierwszych stron wiadomo, że nie jest to komiks o grzecznej dziewczynce.
Mockingbird jest młoda, atrakcyjna i pracuje jako superagentka. Nie lubi być jednak kontrolowana i ma swoje tajemnice. Odkrywa w sobie supermoce, które jej zwierzchnicy na pewno będą chcieli wykorzystać. Na razie wydaje się, że łatwiej będzie zapanować Mockingbird nad jej nowymi umiejętnościami, niż szefostwu nad nią.
*Niemczyk rysuje estetyczną, miękką kreską. *Dzięki temu postać wydaje się miła i spokojna. Kontrastuje to z jej charakterem i zachowaniem, które są impulsywne i wybuchowe. Graficznie nacisk położony jest na pierwszy plan i postacie, tła są zredukowane.
O samym cyklu trudno powiedzieć na razie coś więcej. Być może ze względu na koncepcję postaci – młodą i atrakcyjną, ale jej atutami mają być nie wygląd, a wyszkolenie, inteligencja i zdolności – wydawca liczy na zainteresowanie czytelniczek.
Łukasz Chmielewski
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
