Poszkodowany opowiedział o tragicznym dniu i zdradził sekret magika. Sztuczka polega na tym, że 13 osób z publiczności wchodzi do klatki, która zostaje nakryta płótnem. Po chwili wszyscy znikają. Według relacji Coxa klatka skrywa tajemne przejście, którym uczestnicy wychodzą, szybko biegną we wskazane przez obsługę miejsce i cudownie "pojawiają się" z powrotem na widowni.
Ten dzień miał być szczęśliwy, a okazał się tragiczny. 55-letni Gavin wybrał się na pokaz iluzjonisty, by wraz z żoną świętować urodziny. Zaszczyt bycia częścią pokazu okazał się jego wielkim nieszczęściem. Jak twierdzi 55-latek, ze względu na złą organizację triku doznał uszkodzeń mózgu.
Podczas biegu z klatki mężczyzna przewrócił się.
Kazali nam biec w ciemnościach. Ktoś ciągle pukał nas w plecy i popędzał. Nie wiedzieliśmy, dokąd biegniemy. Pamiętam tylko, że upadłem, a potem słyszałem, jak publiczność biła brawo. Po wszystkim przyszedł do mnie sam Copperfield i poprosił o zapewnienie, że sekret jego sztuczki będzie bezpieczny - powiedział Gavin Cox.
Na rozprawę w sądzie będzie trzeba poczekać. Pierwsza odbędzie się dopiero w styczniu 2017 roku. Poszkodowany będzie domagał się milionów dolarów odszkodowania od iluzjonisty, oraz od hotelu MGM Grand w Las Vegas, w którym odbywał się pokaz - informuje "Daily Mail".
Autor: Antek Kwiatecki
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.