Dziewczynka bardzo źle wspomina pobyt. 5-latka żaliła się pracownikowi opieki społecznej, że w rodzinach nikt nie mówił po angielsku tylko po arabsku. Odebrano też jej krzyżyk i zabroniono jeść bekonu. Dziewczynka podobno płakała i prosiła, żeby nie odsyłać jej tam z powrotem - wynika z dokumentów gminy Tower Hamlets w Londynie, do których dotarł "The Times".
5-latka zwierzała się też swojej biologicznej matce. W rodzinach zastępczych nauczono ją, że Boże Narodzenie i Wielkanoc są głupie. Tak samo mówiła też o europejskich kobietach. Do tego nazywała je alkoholiczkami.
Ona już przeżyła dużą traumę po rozdzieleniu z własną rodziną. Teraz potrzebuje otoczenia, gdzie będzie czuła się bezpiecznie. Zamiast tego trafiła do świata, gdzie wszystko jest obce – mówi przyjaciel rodziny w rozmowie z "The Times".
Dziewczynkę umieszczono w muzułmańskiej rodzinie wbrew woli jej biologicznych rodziców. Jej matka była przerażona, kiedy dowiedziała się, gdzie trafiło jej dziecko. Taki przydział kłóci się też z prawem. To przewiduje bowiem, że dziecko musi trafić do rodziny zastępczej zgodnej jego religią, kulturą i językiem.
Władze Tower Hamlets już po raz kolejny są w centrum skandalu. W 2014 roku burmistrz gminy był podejrzany o współpracę z islamistycznymi organizacjami ekstremistycznymi. Jedna z nich chciała wprowadzić prawo szariatu w Europie.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.