Sąd przyznał oszukanym w sumie ponad 13 milionów dolarów. 22 kobiety z USA oskarżyły producentów filmów pornograficznych o oszustwo, właśnie wygrały w sądzie najwyższym. Sprawa obiła się szerokim echem na całym świecie, ponieważ właściciele strony internetowej rekrutowali aktorki, podając się za agencję modelek.
Kobiety myślały, że wezmą udział w zwykłej sesji zdjęciowej. Ściągano je z całego kraju do studia w San Diego. Dopiero tam dowiadywały się, że prawdziwym celem spotkania jest nakręcenie filmu pornograficznego.
Wszystkie 22 kobiety zgodziły się uprawiać seks przed kamerą, jednak pod warunkiem, że nagrania nigdy nie zostaną opublikowane w internecie. Producent zapewniał, że filmy będą sprzedawane na DVD poza USA. Tak naprawdę gotowe filmy były umieszczane na stronie pornograficznej, której nazwy celowo nie podajemy.
Właściciele witryny odmawiali usunięcia nagrań, teraz zmusi ich do tego sąd. Prawnik oszukanych kobiet podkreśla, że jego klientki straciły prace i bliskich z powodu opublikowania filmów w internecie. Kobiety były też ofiarami nękania w internecie, nieznani sprawcy grozili im i wysyłali nagrania do ich rodzin i przełożonych - informuje "Los Angeles Times".
Jeden z oskarżonych ukrywa się przed śledczymi. Poza procesem cywilnym wytoczonym mu przez oszukane kobiety, Michael Pratt jest podejrzanym w postępowaniu karnym. Śledczy oskarżają 36-latka o produkowanie pornografii dziecięcej z udziałem 16-letniej dziewczyny. Pratt, który jest obywatelem Nowej Zelandii, ukrywa się od października.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.