Po 3 miesiącach śledztwo przekazano do San Diego. To właśnie tam zatrzymano samochód wynajęty na nazwisko Terri Nelson - kobiety, która miała wypadek w sierpniu w Riverside. W środku auta było dwóch mężczyzn, ale nie wiadomo jeszcze, czy byli w jakikolwiek sposób powiązani ze złodziejką torebki.
Torri Nelson została okradziona, gdy leżała na jezdni po wypadku. Miała uszkodzone kręgi szyjne, była sparaliżowana. W auto pani Nelson wjechała ciężarówka, gdy jechała po swojego ojca, którego miała zawieźć do szpitala. Torebka zniknęła z rozbitego samochodu.
Niedługo później policja opublikowała zdjęcia poszukiwanej kobiety. Płaciła w sklepach jej kartami i podpisywała czeki jej nazwiskiem. W sumie zdążyła wydać prawie 7 tysięcy dolarów, zanim karty zostały zablokowane. Mąż nieżyjącej ofiary wypadku mówi, że do tej pory zgłaszają się firmy windykacyjne po należności, które zaciągnęła złodziejka, posługując się dokumentami jego żony.
Myślę, że ta złodziejka jest najniższą formą życia. Powinien w nią strzelić piorun - emocjonuje się Don Nelson.
Terri Nelson zmarła w zeszłym tygodniu w szpitalu. Od momentu wypadku kobieta była podłączona do respiratora.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
