Najwyraźniej rodzice mówiąc o "uzależnieniu" dzieci od ekranów, mieli rację. Dr Kardaras pracował w centrum odwykowym, a także jest autorem książki o uzależnieniu od technologii. Według niego wyzwala ona poziom dopaminy, hormonu szczęścia, tak samo jak seks. Amerykańscy i chińscy naukowcy niezależnie od siebie również zwracają uwagę na to zagadnienie, nazywając ekrany tabletów "elektroniczną koakiną".
Co za dużo, to niezdrowo. Dzieci przekraczające granicę uzależnienia od technologii, są coraz bardziej agresywne, zaniepokojone i wykazują oznaki depresji. Najbardziej narażone są dzieci do lat 10. Kardaras podkreśla, że łatwiej leczyć uzależnienie od narkotyków niż technologii. Całkowite odcięcie od komputerów, telewizji i telefonów powinno trwać w takim wypadku ok. sześciu tygodni - informuje "Mirror".
Co zrobić, żeby dzieci nie wpadły w szpony technologicznego uzależnienia? Zwracać uwagę na zachowanie dziecka i proponować mu Lego zamiast "Minecrafta", książki zamiast tabletu, czy gry planszowe zamiast komputera. Powinniśmy również sami przyjąć podobny styl życia, ponieważ dzieci powtarzają wzorce zachowania widoczne u rodziców.
Autor: Bartosz Nowak
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.