Przytomność umysłu autora filmu pozwoliła uratować przed potrąceniem kilka osób. Film pokazaliśmy rzecznikowi śródmiejskiej policji. Był w szoku.
No ewidentnie jeździ po chodniku. Co za.. na pewno go wysoko rozliczyli. Widać, że jest patrol drogowej. Sprawdzę, ile dostał. Przynajmniej dwa paragrafy tu widzę. W tym zagrożenie dla ruchu pieszego - wyjaśnia o2.pl oficer prasowy komendanta rejonowego policji Warszawa I, asp. sztab. Robert Koniuszy.
O samej sytuacji wiadomo tylko tyle, ile zamieścił pod wideo autor nagrania. Wojciech Galeński pisze, że trzyminutowy klip zmontował z filmów nagrywanych w przeciągu 40 minut.
Mniej więcej tyle, ile czekałem na przyjazd policji. W międzyczasie kierowca dokądś sobie poszedł, ale wrócił idealnie na czas. Swój szaleńczy rajd po chodniku zakończył akurat w momencie, kiedy dojechali policjanci. Nie wiem jak dla niego zakończyła się ta sprawa, ale panowie mundurowi nie wyglądali na skłonnych poprzestać na pouczeniu - pisze autor.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.