Nieznane są jego motywy. Na miejsce przyjechała policja, która próbowała nawiązać z nim kontakt, informuje independent.co.uk. Mężczyzna nie miał żadnych zakładników, a sam był ranny. W jakim jest stanie i skąd się wzięły rany to jednak również tajemnica.
To nie akt terroru, ale kłótnia rodzinna. Do tego wniosku doszli policjanci, według których mężczyzna jest krewnym właściciela restauracji.
Po kilku godzinach policja dostała się do restauracji. Mężczyznę znaleziono ledwo przytomnego w piwnicy. Był nieuzbrojony i tylko lekko ranny, pomimo ilości krwi, jakie na nim wcześniej widziano. Przetransportowano go do pobliskiego szpitala.
Autor: Bartosz Nowak
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.