Wpłynęły już pierwsze pozwy przeciwko firmie. Według prawników klienci mogą dochodzić odszkodowania za to, że przez aferę wartość ich samochodów na rynku wtórnym znacznie spadnie. Dodatkowo po zainstalowaniu nowego oprogramowania, które poprawi ilość emisji szkodliwych gazów, silniki stracą moc i będą spalać więcej paliwa.
Tymczasem właściciele tych aut kupili je właśnie ze względu na dobre osiągi (wysoki moment obrotowy)
i oszczędność. Zapłacili przy tym wyższe ceny niż za modele benzynowe. Prawnicy twierdzą też, że Volkswagen swoim zachowaniem naruszył podstawowe zasady zdrowej konkurencji. Zachęcają też klientów do składania kolejnych pozwów.
Afera wybuchła po tym jak wykryto oszustwo przy pomiarach emisji. Polegało ono na zainstalowanych dwóch trybach. Pierwszy obniżał emisję szkodliwych gazów podczas pomiarów, a drugi gwarantował normalne osiągi, ale był o wiele mniej ekologiczny. W rzeczywistości silniki przekraczały normy aż 40-krotnie. W USA chodzi o 482 tys. pojazdów, a ogólnie o 11 mln - także tych sprzedanych w Polsce.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.