Pogłoski o starożytnym mieście krążyły już od dawna. Miejscowi przez pokolenia przekazywali sobie legendy, że w pobliskiej dżungli kryją się ruiny osady sprzed tysięcy lat.
Sensacyjne wieści dotarły do grupy naukowców. Po raz pierwszy badacze usłyszeli o nich w 2017 roku. Miasto miało rzekomo mieścić się w dżungli południowej prowincji Tajlandii – Nakhon Si Thammarat. Szybko rozpoczęli badania, jednak aż do 2019 roku nie doszło do przełomu.
Kluczem do rozwiązania zagadki okazali się tubylcy. Grupa pod przywództwem historyka i archeologa Phuma Jiradejwonga zwróciła się o pomoc do okolicznych mieszkańców. Ci pomogli naukowcom przejść bezpiecznie przez dżunglę i góry.
Ostatecznie badacze natrafili na grupę kamiennych konstrukcji. Phum ocenia, że prawdopodobnie pochodzą one z VI wieku naszej ery. Historyk wydał taką ocenę na podstawie podobieństwo do innych ruin z tamtego okresu.
"Odkrywcy Miasta Gór" powiadomili o odkryciu za pośrednictwem internetu. Przy okazji wymienili obiekty, na które udało im się natrafić w dżungli. Na liście znalazły się wykute w skale ściany i przedmioty z kamienia. Naukowcy opublikowali zdjęcia artefaktów w internecie.
Mimo wagi odkrycia, badacze apelują o powściągnięcie emocji. Jak twierdzą, na razie dokonali jedynie wstępnej eksploracji. Poprosili o cierpliwość i dodali, że poinformowali o całej sprawie przedstawicieli miejscowych władz.
W wydarzenie zaangażował się sam gubernator Nakhon Si Thammarat. Phuma Jiradejwonga szacuje, że na razie zespołowi udało się opisać może 5 proc. całości.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.