Japończycy czują się oszukani przez właściciela restauracji w Wenecji. Goście, którzy na co dzień studiują na Uniwersytecie w Bolonii, zamówili trzy steki i smażoną rybę w lokalu Osteria da Luca w okolicach Placu Świętego Marka. Nie pili nawet alkoholu, a jedynie wodę. Kelner wystawił im rachunek 1145 euro - informuje "Venezia Today".
Goście restauracji zapłacili olbrzymi rachunek. Nie chcieli jednak porzucić sprawy i poinformowali o niej lokalnych aktywistów. Zainterweniował sam burmistrz. Napisał na Twitterze, że aktualnie stara się potwierdzić tę informację. Jeżeli okaże się prawdziwa, wtedy odpowiedzialni zostaną ukarani.
Właściciel restauracji ucina sprawę. W rozmowie z mediami stwierdził jedynie, że nie pamięta, aby miał ostatnio problemy z japońskimi klientami. Lokal ma fatalną opinię. Na 323 recenzje w serwisie TripAdvisor aż 83 proc. stwierdza, że miejsce jest okropne.
*Internauci, którzy odwiedzili restaurację próbują rozszyfrować tajemnicę wysokiego rachunku. *Prawdopodobnie chodzi o to, że ceny w menu podane są za 100 gramów (taka porcja ryby ma kosztować 8 euro)
. Butelka wody ma kosztować w restauracji 5 euro. Doliczana jest również "opłata za stół”.
Co ciekawe, nie było opłaty za oddychanie powietrzem – kąśliwie napisała internautka StellaTravels100 na portalu TripAdvisor.
To nie pierwszy taki przypadek w Wenecji. W listopadzie na pierwsze strony gazet trafiła restauracja, w której brytyjscy turyści zapłacili za obiad 526 euro. Napisali wtedy list do burmistrza miasta.
*Burmistrz wcześniej reagował dość gwałtownie. *Mówił we włoskiej telewizji, że turyści są skąpi. Najpierw jedzą i piją w restauracji, a potem mówią, że nie znają języka. Teraz najwyraźniej uznał, że roszczenia turystów nie są bezpodstawne i ktoś żeruje na ich naiwności.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.