Syryjczycy oskarżają Turków o zniszczenie niezwykle cennego zabytku. Stał się obiektem nalotu sił powietrznych. Pozostałości aramejskiej świątyni pochodzącej sprzed 3 tysięcy lat stały na wzgórzu Ain Dara. Teraz niewiele z nich zostało.
Turcy bez wahania odrzucają syryjskie oskarżenia. Przedstawiciel sił wysłanych do Syrii przez władze w Ankarze zgodził się rozmawiać z agencją Associated Press jedynie pod warunkiem zachowania anonimowości - podaje ABC News.
Nasze samoloty nie zostały skierowane na obiekty religijne ani kulturalne - twierdzi Turek.
Jednak nie tylko władze Syrii informują o zniszczeniach na wzgórzu Ain Dara. Potwierdza je również niezależna organizacja Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Ministerstwo Kultury w Damaszku na potwierdzenie zarzutów opublikowało zdjęcia.
Wzywamy wszystkie zainteresowane organizacje międzynarodowe i wszystkich troszczących się o światowe dziedzictwo do potępienia tej agresji i wywierania presji na turecki reżim, aby nie dopuszczał się ataków na cenne archeologicznie i kulturowo obiekty - głosi oświadczenie syryjskiej Dyrekcji Generalnej do spraw Starożytności i Muzeów.
Świątynia słynęła ze znakomicie zachowanych rzeźb lwów i sfinksów. Były misternie wykonane w bazaltowych blokach. Ain Dara była zaliczana do najważniejszych zabytków świata. Niewykluczone, że w tym miejscu mieściła się stolica królestwa aramejskiego, która rozciągała się na około 50 hektarach.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.