Początkowo myślano, że to tylko deszcz. Przed świętami w Perth intensywnie padało, więc niektórzy założyli, że z drzewa ścieka po prostu deszczówka. To wytłumaczenie jednak szybko wykluczono, bo woda ciekła nieustanie aż do niedzieli.
Zaczęto podejrzewać "boską interwencję". Pomiędzy piątkiem a niedzielą kilkaset osób, zarówno lokalnych mieszkańców, jak i ludzi z okolicznych miejscowości, przybyło, by zobaczyć "płacz" eukaliptusa. Część osób zaczęła pić "świętą" wodę, a jeden mężczyzna postanowił się w niej nawet wykąpać.
Zdjął wszystkie ubrania i wziął prysznic. Ściągnęły tu setki ludzi, niektórzy próbowali się modlić – powiedziała mieszkająca w pobliżu Jacqui Bacich, którą cytuje 9News.
Wyjaśnienie okazało się bardziej prozaiczne. Odpowiedzialna za dostawy wody firma Water Corporation poinformowała, że po prostu pękła rura. Uciskały ją korzenie drzewa. W efekcie rura pękła i wypełniła wodą pień eukaliptusa. Woda przestała ciec dopiero wtedy, gdy korzenie wykopano, a rurę wymieniono.
Mimo wszystko było to dość dziwne – skomentował jeden z mieszkańców.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.