W Rosji odnotowano dotychczas 34 przypadki zachorowań, z czego żaden nie zakończył się śmiercią. Jak na tak duży kraj, w dodatku graniczący z Chinami, jest to bardzo niewielka liczba, z której Rosjanie mogą być zadowoleni.
Mimo to, władze Moskwy właśnie rozpoczęły przygotowania do budowy nowego szpitala, której koszt ma wynieść około 110 milionów euro. Placówka ma zostać zbudowana w ekspresowym tempie, z użyciem prefabrykatów. Dołączy tym samym do dwóch stołecznych szpitalu, które już są nastawione na walkę z koronawirusem.
Jak dotychczas tak nagłe inwestycje dokonywane były wyłącznie w Chinach. W Wuhan, mieście które jest centrum epidemii, władze w ciągu 10 dni postawiły szpital mogący pomieścić około tysiąca chorych osób. Warto wspomnieć jednak, że w samym Wuhan zarażonych wirusem SARS-CoV-2 zostało około 920 osób.
Nowy szpital zakaźny
Szpital zostanie zbudowany w dzielnicy Troick, leżącej na obrzeżach miasta. Powstał on na polecenie miejskiego samorządu. Inaugurując budowę, mer Moskwy, Siergiej Sobianin, zapewniał o tym, że placówka będzie zupełnie bezpieczna dla okolicznych mieszkańców i prosił o zrozumienie jego decyzji.
Budynek szpitala będzie ogrodzony, a wokół niego powstanie strefa bezpieczeństwa - mówił Sobianin - Ścieki będą kierowane do samodzielnych oczyszczalni, wyposażonych w systemy odkażające.
Mimo wielu zapewnień władz Moskwy dotyczących nowoczesności szpitala i jego przygotowania na zmierzenie się z najgorszym, nie padły jeszcze konkretne dane. Nie wiemy ile osób będzie mógł pomieścić, ani kiedy planuje się zakończenie inwestycji. Na wyznaczonym terenie pojawiły się już jednak pierwsze materiały, a grunt został przygotowany pod budowę.
Choć nadgorliwość moskiewskiego ratusza może budzić zdziwienie, to nie da się ukryć, że szpital, nawet po zakończeniu ewentualnej epidemii, nadal może dobrze służyć mieszkańcom. Jest to więc projekt, który, nawet jeśli nie spełni swej pierwotnej roli, na dłuższą metę może się opłacić.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.