60 proc. uchodźców to imigranci ekonomiczni. Timmermans przedstawił liczby, powołując się na dane agencji Frontex. Większość uchodźców pochodzi z północnej Afryki i trafia do Europy przez Turcję. Są to osoby, niemające powodów do ubiegania się o status uchodźcy. Taki status nie powinien być im też przyznawany.
Te słowa stoją w sprzeczności z tym, co pod koniec lipca ub. r. mówiła ówczesna premier Kopacz.
Ci ludzie, którzy będą przyjmowani w ramach europejskiej akcji na nasze terytorium, to nie są ludzie, którzy uciekają tylko po to, żeby szukać pracy. Nie wolno ich mylić z tymi, którzy szukają pracy. To są ludzie, którzy uciekają, żeby przeżyć. (...) Widzieli na własne oczy śmierć, strach i wojenną pożogę. Oni dzisiaj szukają bezpiecznego miejsca dla siebie - mówiła wówczas była premier.
Polska przygotowuje się na przyjęcie uchodźców. Urząd do Spraw Cudzoziemców w drodze przetargu wybrał miejsca, do których trafią imigranci. Obiekty znajdują się w Warszawie (ul. Księżnej Anny 24), Białymstoku (ul. I Armii Wojska Polskiego 7), Zalesiu (Kolonia Horbów 26A), Wohyniu (Bezwola 105) i Ustroniu (Ustronie 29).
Większość Polaków nie chce jednak uchodźców. Najnowszy sondaż Super Expressu, przeprowadzony przez Instytut Badań Pollster, wykazał, że 67,5 proc. respondentów było przeciwnych ich przyjmowaniu. Jedynie 17 proc. badanych wyraziło poparcie dla takiego rozwiązania.
Również sami imigranci wolą omijać nasz kraj. Według RMF FM sześcioosobowa rodzina z Syrii nie zgodziła się, by to Polska była docelowym miejscem jej podróży.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.