*Cała nadzieja na znalezienie Bursztynowej Komnaty w tym właśnie odwiercie. *To ostatni, który ma przesądzić o istnieniu ukrytego pomieszczenia. Domysły poszukiwaczy o położeniu skarbu potwierdza obraz z georadaru.
Badania wykazały, że w strukturze betonu występują anomalia, które sugerują istnienie ukrytego pomieszczenia – czytamy w oświadczeniu organizatora odwiertu.
*Po wywierceniu odpowiedniego otworu do środka trafi kamera termowizyjna. *Pokaże ekipie środek bunkra i da pewność, że coś w nim jest. Organizatorzy odwiertu uważają, że nawet jeśli nie będzie to Bursztynowa Komnata, to znajdą tam inne skarby: np. dzieła sztuki z muzeum w Królewcu.
To już kolejne wiercenie w Mamerkach w poszukiwaniu komnaty. W ubiegłym roku robiła to inna firma. Wtedy wwiercono się w betonowe fundamenty Kwatery Głównej Niemieckich Wojsk Lądowych na głębokość prawie 4 metrów. Niczego jednak nie znaleziono. Nowe wiercenie będzie w nieco innym miejscu.
Odwiert finansuje producent serialu na temat skarbów zaginionych podczas II wojny światowej. Jest kręcony na zlecenie kanadyjskiej telewizji. Jej zdaniem szanse na znalezienie Bursztynowej Komnaty lub innych skarbów są duże.
Zobacz też: Polskie skarby na dnie Pacyfiku
Bursztynowa Komnata to wystrój komnaty zamówiony przez Fryderyka I Pruskiego w 1701 roku. Ściany gabinetu w pałacu Charlottenburg pokrywały precyzyjnie i dokładnie obrobione bursztyny. Znajdowały się tam liczne herby i płaskorzeźby. W 1755 carowa Elżbieta przewiozła ją do pałacu w Carskim Siole, a w 1941 zrabowali ją Niemcy. W 1944 spakowano komnatę i schowano w podziemiach zamku w Królewcu. Od tamtej pory jej los nie jest znany.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.