Awantura miała zacząć się około godziny 22:30, czyli niedługo przed zamknięciem sklepów. Świadkowie rozmawiający z portalem epoznan.pl relacjonują, że z czasem grupy Romów były coraz większe.
Swoim zachowaniem Cyganie przykuwali zainteresowanie przechodniów oraz ochrony sklepu. Kiedy doszło do rękoczynów, na miejscu było tylko czterech ochroniarzy. Biernie przyglądali się, jak spirala emocji narasta.
- Gdy w ruch poszły pięści, ochroniarze wycofali się, a bójka trwała w najlepsze - mówi epoznan.pl pan Paweł, który był akurat w galerii handlowej.
Dodaje, że robiące jeszcze zakupy rodziny były zszokowane. Nie rozumieli, co dokładnie się dzieje, ale nie wyglądało to na żarty.
11 radiowozów, 0 zatrzymanych
W kulminacyjnym momencie w bójce brało udział około 50 Romów. Zamieszanie trwało do godziny 23, kiedy na miejscu pojawiła się policja.
Dopiero widok 11 radiowozów zdołał zatrzymać krewkich mężczyzn. Większość z nich uciekła z miejsca zdarzenia.
- Dostaliśmy zgłoszenie i udaliśmy się na miejsce. Gdy przyjechaliśmy, tych osób już nie było - mówi Wirtualnej Polsce rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Poznaniu Andrzej Borowiak. Dodaje, że funkcjonariusze nie będą próbowali ustalać tożsamości osób biorących udział w bójce.
Stanowisko przedstawicieli Posnanii
Rzecznik Posnanii Filip Gruszczyński zapewnia, że ochrona widziała co się dzieje, a pracownicy sklepu apelowali o spokój oraz wezwali policję. Zaznacza, że w takiej sytuacji głównym zadaniem ochrony było zapewnienie bezpieczeństwa pozostałym klientom sklepu.
- Nasi pracownicy działali w takim zakresie, na jaki pozwalają im przepisy prawa - komentuje rzecznik centrum handlowego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl