Władze Whaley Bridge w Wielkiej Brytanii proszą mieszkańców o rozsądek. Specjalny komunikat wydała m. in. lokalna policja. Funkcjonariusze proszą i zachęcają, aby każdy kto nie opuścił terenu zagrożenia, jak najszybciej to zrobił. W domostwach wciąż pozostaje 31 osób.
Niestety, niewielka liczba mieszkańców odmówiła wyjazdu, przez co narażają własne życie. Narażają także życie osób ze służb - przede wszystkim policji - ponieważ musimy stale chodzić i informować o niebezpieczeństwie – powiedziała Rachel Swann, zastępca szefa policji w hrabstwie Derbyshire.
Powodem cofnięcia decyzji o możliwości powrotu do domów była pogoda. Do wydania ponownego nakazu ewakuacji służby zmusiły prognozy zapowiadające ulewne deszcze i burze w tym rejonie Wielkiej Brytanii. Mimo wciąż istniejącego zagrożenia, poziom wody w zbiorniku Toddbrook zmniejszył się jednak o 3 metry. Służby dążą do zmniejszenia poziomu wody o kolejne 5 metrów - donosi Sky News.
Zachęcałbym ich do opuszczenia swoich domostw i poinformowania nas, że wyjechali – dodała Rachel Swann.
Ewakuacja miasta trwa już kilka dni. Powodem istniejącego obecnie zagrożenia było zawalenie się części jednej ze ścian tamy. Służby ewakuowały niemal 6,5 tys. ludzi. Od tamtej pory, wojsko zrzuciło na miejsce uszkodzenia tamy aż 400 worków z piaskiem, żeby zatrzymać przeciekanie.
Myślę, że władze wykonują naprawdę niesamowitą robotę i czuję się znacznie szczęśliwsza z tego powodu.Teraz wyjechaliśmy do naszych przyjaciół – mówi mieszkanka Whaley Bridge, która opuściła miasto już w czwartek.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.