Główne miejsce zajął pierwszy chiński lotniskowiec Liaoning. I to w zasadzie jedyne, co się zgadzało. Z jego pokładu startuje rosyjski MIG-35, a za nim podążają dwa amerykańskie okręty bojowe.
Pomylono także trzy myśliwce będące już w powietrzu. Na plakacie znalazły się maszyny używane przez lotnictwo, a nie modele przystosowane do startu z lotniskowca. Te przynajmniej są faktycznie z Chin.
Chińskie media społecznościowe szybko podłapały błędy. Drwinom nie było końca, a w odpowiedzi ministerstwo obrony zrobiło coś, co nigdy wcześniej nie miało miejsca: przyznało się do błędu. Dzięki temu totalną porażkę wykorzystali na swoją korzyść.
To właściwy sposób postępowania z opinią publiczną. Nieprzyznawanie się do błędu lub usuwanie komentarzy są o wiele gorsze, niż po prostu przyznanie się i wzięcie na siebie odpowiedzialności. Miejmy nadzieję, że chiński rząd zrozumie to i zastosuje na wszystkich szczeblach władzy - skomentował jeden z internautów cytowany przez "Daily Mail".
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.