Do zdarzenia doszło późnym wieczorem 7 listopada w Wielkopolsce. Po godz. 22 mieszkaniec Złotowa usłyszał pisk opon i trzask z okolicy ul. Szpitalnej. Zaniepokojony natychmiast zadzwonił na policję.
Na miejscu szybko pojawili się funkcjonariusze. Na pobliskim parkingu zobaczyli osobowego volkswagena, a w nim dwóch młodych mężczyzn, którzy na widok policjantów pieszo rzucili się do ucieczki. Mundurowi zdołali jednak szybko ich zatrzymać.
Tarcze hamulcowe auta były ciepłe, maska pojazdu gorąca, na ziemi znajdowały się ślady po oponach, a w powietrzu unosił się zapach palonej gumy. W samochodzie funkcjonariusze zauważyli też uszkodzoną karoserię - informuje oficer prasowy z KPP w Złotowie Maciej Forecki.
Wyraźnie pijany 15-latek zaczął tłumaczyć policjantom, że to nie on kierował volkswagenem należącym do jego kolegi. Stwierdził też, że karoseria była już uszkodzona wcześniej.
Policjanci nie uwierzyli w jego wersję wydarzeń. Świadkowie oraz uszkodzony znak drogowy w pobliżu auta nie potwierdziły wersji nastolatka. Okazało się, że 15-letni mieszkaniec Wielkopolski miał w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. Za jazdę po pijanemu bez wymaganych uprawnień oraz spowodowanie kolizji drogowej odpowie przed Sądem Rodzinnym i Nieletnich.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.