Bryły płonącej wulkanicznej lawy dosłownie fruwały w powietrzu. Niektóre z nich spadły na łódź, wypaliły dach i raniły pasażerów. Zdecydowana większość turystów ma poparzenia, ale jedna osoba dodatkowo złamała nogę.
Amerykańskie służby prowadzą dochodzenie w tej sprawie. Część pasażerów niewielkiego statku twierdzi, iż jednostka wypłynęła poza strefę bezpieczeństwa wyznaczoną przez straż przybrzeżną - informuje BBC News.
Spektakularna erupcja wulkanu Kilauea zaczęła się w maju. Lawa wypływała z krateru, ale tworzyło się również wiele rozpadlin w ziemi, z których roztopiona skała zalewała powierzchnię wyspy.
Do tej pory udało się niemal uniknąć poszkodowanych na Hawajach. Wcześniej lawa zraniła tylko jedną osobę - płonąca bryła spadła na nogę mężczyzny siedzącego na tarasie domu.
Gorąca lawa to tylko jedno z zagrożeń od wulkanu Kilauea. Służby ostrzegają przed toksycznymi oparami, które powstają, gdy roztopione skały wpadają do morza i tworzą chmury zawierające kwas chlorowodorowy i cząsteczki szkła. Kilauea jest jednym z najbardziej aktywnych wulkanów na świecie. Erupcja zniszczyła setki domów i zmusiła tysiące osób do ewakuacji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.