Studentka bawiła się w klubie ze znajomymi z Erasmusa. Młoda Brytyjka studiująca tymczasowo w Trydencie była w popularnym klubie w centrum miasta. Lokalne media podają, że dziewczyna w poniedziałek około trzeciej nad ranem poszła do toalety.
Nie zdawała sobie sprawy z tego, że ktoś szedł za nią. Nagle nieznajomy mężczyzna złapał ją za ramię i wepchnął do pustego pomieszczenia, zagradzając drogę ucieczki. Przez głośną muzykę nikt nie słyszał krzyków dziewczyny.
Studentka Erasmusa zgwałcona we Włoszech
Po ataku zszokowana dziewczyna wróciła do wynajmowanego mieszkania. Dopiero w odpowiedzi na pytania zaniepokojonych koleżanek rozpłakała się i opowiedziała o gwałcie. Jedna ze współlokatorek studentki zawiadomiła policję.
Zobacz też: "Potwór" sprzed 340 mln lat. Sensacyjne znalezisko studentki
Dziewczyna została zabrana do szpitala w Santa Chiara, a następnie została przesłuchana przez śledczych - informuje policja z Trydentu.
Ofiara zeznała, że nie znała napastnika, który mówił łamanym angielskim. Śledczy przesłuchują gości klubu i znajomych ofiary. Trydencka policja uruchomiła "kod czerwony", procedurę reagowania na przestępstwa o podłożu seksualnym - informuje "La voce del Trentino".
Przestępcom seksualnym grozi teraz od 6 do 12 lat więzienia. Wcześniej minimalna kara za gwałt wynosiła 5 lat, a maksymalna 10 lat. Ustawa, która weszła w życie w sierpniu ubiegłego roku ma ułatwić i przyspieszyć pracę funkcjonariuszy przy takich sprawach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.