Matka zmieniła swoje oświadczenie. W toku śledztwa po dramacie we Włodawie kobieta podała nagle inną wersję wydarzeń, według której mężczyzna wcale nie dusił dziecka. Sąd uznał jednak, że takie zdarzenie miało miejsce i matka niemowlęcia kłamała, zmieniając zdanie. Teraz odpowie ona za składanie fałszywych zeznań. Grozi jej za to nawet do 8 lat pozbawienia wolności - informuje "Kurier Lubelski".
Mężczyzna odsiaduje karę roku pozbawienia wolności. Do mogącego skończyć się tragicznie zdarzenia doszło w maju 2017 roku. Policję o zajściu poinformowała partnerka oskarżonego, która wychodząc do toalety, zostawiła niemowlę samo w mieszkaniu z 25-latkiem.
Włodawianin był pod wpływem środków odurzających. Gdy kobieta wróciła z łazienki do pokoju, zobaczyła, jak konkubent ściska szyję jej dziecka. Momentalnie wyrwała mu je z rąk i zamknęła go w pomieszczeniu na klucz, po czym wezwała policję. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę.
Zobacz też: #11pytań do pielęgniarki SOR-u
Niemowlę miało mieć 3 głowy. W swoich zeznaniach zatrzymany stwierdził, że narkotyki wywołały u niego urojenia. Mężczyzna mówił śledczym, że myślał, iż znajdujące się przed nim dziecko miało 3 głowy. To sprawiło, że postanowił je udusić.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.