Ofiary to strażacy Ochotniczej Straży pożarnej OSP Pęczniew. Śmigłowiec zabrał najmocniej rannego 34-letniego dowódcę wozu do szpitala w Łodzi. Siedział z przodu po prawej stronie. Na kilka minut zatrzymało mu się serce. Ratownicy skutecznie przeprowadzili jego reanimację. Czterej koledzy dowódcy trafili do szpitali w Sieradzu i w Poddębicach. Trzech wypisano po zbadaniu.
W sobotę 5 maja ok. godz. 16 na łuku drogi wóz strażacki jadąc do pożaru lasu w Księżej Wólce (rejon Zalewu Jeziorsko) przewrócił się na zakręcie - donosi remiza.com.pl.
Strażacki Star wypadł z drogi, uderzył w drzewo i przewrócił się na bok. Kabina został niemal kompletnie zmiażdżona. Rannych trzeba było wycinać ze środka. Przyczyna wypadku obecnie nie jest znana.
Policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku. Kluczowe będzie ustalenie, dlaczego kierowca samochodu pożarniczego stracił panowanie nad pojazdem. Funkcjonariusze sprawdzili jego stan trzeźwości - był bez zarzutu – informuje nadkom. Adam Kolasa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.