Bitwa w sieci z Państwem Islamskim zaczyna wyglądać jak „wiele hałasu o nic” – podaje dailydot.com
*Publikacja listy ponad 5000 zablokowanych kont w sieci miała być wielkim sukcesem Anonymous. *Hakerzy postanowili zniweczyć plany zwolenników ISIS i zniszczyć kanały komunikacji oraz propagandy. Jednak sposób tej „walki” pozostawia wiele do życzenia. Nie dość, że hakerzy nie robili nic ponad zgłoszenie ich do administracji strony, to jeszcze wielokrotnie popełniali poważne gafy przy wyborze tych kont.
Wiele zablokowanych kont na Twitterze nie ma wiele wspólnego z tzw. Państwem Islamskim – donosi arstechnica.co.uk.
*Anonymousowi w sieci zarzuca się chęć żerowania na paryskiej tragedii. *Jak podaje komputerświat.pl, ludzie stojący za akcją przyznali się m.in. do tego, że zdają sobie sprawę, że nie wszystkie konta zgłoszono słusznie.
*Masowe zgłoszenia o nieprawidłowościach ze strony hakerów później zaczęły być ignorowane przez Twittera. *Rzecznik serwisu w rozmowie z dailytoy.com oświadczył, że badanie kont i walka z treściami propagującymi ekstremistyczne treści jest jednym z ich bieżących celów firmy. Zatrudniony został prawnik, który analizuje informacje pojawiające się w serwisie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.