Co kryje opakowanie Pan Bahar? Internauci twierdzą, że to tylko nowa chwytliwa nazwa dla mieszanki pan masali i gutki, czyli połączenia liści betelu (popularna dalekowschodnia używka), limonki, orzechów, nasion, ziół, a także parafiny i tytoniu. Podobne specyfiki żują codziennie miliony Azjatów, szybko uzależniając się od efektów ich działania, które przypominają te po zażyciu słabych leków psychotropowych.
*Problem pan masali nie jest w Indiach nowy. *Wiele stanów od dawna walczy o zakazanie sprzedaży opartych na niej produktów, zwłaszcza że powoduje ona poważne choroby, m.in. raka jamy ustnej.
*Krytykowany jest także sposób reklamowania produktu. *Widowiskowy klip z Jamesem Bondem i hasłem "klasa nigdy nie wychodzi z mody", robi wrażenie, ale hinduscy internauci nie dają się nabrać na nowy "wyluzowany" wizerunek marki, który proponuje firma Aschook. Widać to szczególnie na Twitterze.
Skoro już wzięli Brosnana do reklamy Pan Bahar, to jego nową kwestia powinno być "Nazywam się Bond. (odgłos spluwania) James Bond - żartuje w popularnym serwisie hinduski internauta.
Obejrzałam już dwa razy i dalej nie wiem, co myśleć o Brosnanie reklamującym Pan Bahar. Czy on w ogóle wie, co w tym jest? - dziwi się internautka.
Czy mogliby się tu wypowiedzieć jacyś specjaliści od reklamy, którzy powiedzieliby nam, czy osiąganie efektu wiralowego, ale takiego, z którego wszyscy się śmieją, to dobra strategia dla firmy Pan Bahar? - drwi ktoś na Twitterze.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.