To miał być wymarzony miesiąc miodowy. Na wycieczkę na karaibską wyspę Clay i Acaimie Chastain wybrali się dzień po wzięciu ślubu. Nie spodziewali się, że najpiękniejsze dni w ich życiu zamienią się w prawdziwe chwile grozy.
Upadek mógł zakończyć się tragicznie. Clay zszedł 20 metrów w głąb wulkanu. Poruszał się po jego wewnętrznej krawędzi, będąc przymocowanym do liny. Nagle poczuł, że zaczyna spadać, a żadne z podtrzymujących go zabezpieczeń nie działa - donosi New York Post.
W jednej sekundzie czułem, że się wspinam, a w następnej nagle wszystko zaczęło się kręcić, do tego słyszałem krzyki mojej żony – powiedział w szpitalu Chastain.
Mężczyznę uratowała żona. Acaimie zorientowała się, że coś jest nie tak, gdy jej partner nie odpowiadał na wołanie. Pomimo strachu, który wcześniej powstrzynmał ją przed zejściem do wulkanu, postanowiła pomóc mężowi. W okolicy nie było zasięgu, nie mogła więc wezwać ratowników.
Bałam się tego, co zastanę na dole – relacjonuje Acaimie Chastain.
Podróżnik miał ogromne szczęście. Po wydostaniu z wulkanu i przewiezieniu do szpitala lekarze stwierdzili, że doznał silnego wstrząsu mózgu. Ponadto miał kilka złamanych kręgów i uszkodzoną czaszkę. Jego życiu nie zagraża jednak żadne niebezpieczeństwo. Para zamierza teraz w pełni skupić się na leczeniu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.