Wpadli na jego trop na ostatnim etapie rekrutacji. Przyszły pracodawca polecił Toddowi Barketowi z Brandon w stanie Floryda oddać odciski palców. Niekarany 51-latek dostarczył je bez wykrętów, a niedługo później został zatrzymany.
Pasowały do tych, które zdjęto z narzędzia zbrodni sprzed 20 lat. W 1998 w wyniku brutalnej napaści zginęła pracownica sklepu konsygnacyjnego Lu Shay w Delray Beach. Zabójca dźgnął nożem i pobił 68-letnią Sondrę Better ozdobną marmurową kulą. To właśnie z niej zdjęto odciski palców, które pasują do tych oddanych przez Barketa.
To okropny zbieg okoliczności - tłumaczył w sądzie oskarżony.
Twierdzi, że znalazł ją już martwą. Widząc, że nikogo nie ma w pobliżu, Barket miał skorzystać z okazji i opróżnić sklepową kasę, w której znalazł 100 dolarów. Jednak ani ławnicy, ani sędzia nie dali wiary jego tłumaczeniom, zwłaszcza że jego DNA pasowało do śladów znalezionych na dowodach z miejsca zbrodni - informuje Fox News.
Rodzina zamordowanej odetchnęła z ulgą. Todd Barket po ośmiomiesięcznym procesie został skazany na dożywocie za zabójstwo pierwszego stopnia. "Modliliśmy się, aby ten dzień nadszedł i wreszcie tak się stało" - powiedziała córka Sondry Better.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.