Pokrzywdzeni zarzucają niekompetencję działowi kadr firmy i planują pozew zbiorowy. Nie mają wielkich nadziei na ukaranie winnych. Firma zaoferowała im inny hotel na 4 dni i 1 dzień wolny.
Oburzeni pracownicy gliwickiej fabryki skarżą się na warunki pracy w Niemczech. Wszechobecna pleśń i stęchlizna w pokojach przejściowych to nie to, co obiecywała firma, negocjując ze związkami zawodowymi. Chodzi o pracowników wysłanych do tymczasowej pracy za zachodnią granicą.
Wszyscy pracownicy oddelegowani z gliwickiego Opla do pracy w Niemczech podpisali w Polsce umowę, że będą mieszkać w Hotelu Acora. Niektórzy znali ten hotel. - tłumaczył Pressmanii w marcu anonimowy pracownik fabryki.
Proces negocjacji zakwaterowania między związkami zawodowymi a koncernem od początku mógł budzić podejrzenia. Firma nie wzięła jak dotąd odpowiedzialności za złe traktowanie przyjezdnych pracowników.
Dwa dni przed wyjazdem wszyscy dostali maile, że nie będą w hotelu. Nam nic nie mówili, gdy pytaliśmy, jako rada zakładowa o analizę kosztów dla tymczasowych robotników z Gliwic – takiego rozliczenia nigdy nie dostaliśmy. Tłumaczyło się nam, że koledzy z Polski w ogóle nie chcą do hoteli, bo chcą wspólnie mieszkać, żeby mogli wspólnie gotować, po "towarzysku" być i mieszkać razem - mówi niemiecki związkowiec.
Rzeczywistość okazała się zupełnie inna.
Okna nie dało się otworzyć, gdy z wysiłkiem otworzyliśmy, zrozumieliśmy dlaczego – pleśń! Pośród wyrzuconych mebli już lepsze widziałem niż te, które koledzy mają używać. Łazienka, którą koledzy muszą używać musieli czyścić i dezynfekować, bo strach było tam wejść. W zakładzie nie mogą się kąpać, bo tam nie mają szafek - opisuje polski pracownik.
Teraz sprawa ma jeszcze bardziej przykry ciąg dalszy. Zakwaterowani dotąd Polacy są wyrzucani z pokoi. Sytuację na żywo relacjonują w mediach społecznościowych. Na zdjęciach, które publikują, widać fatalne warunki zakwaterowania.
Właśnie w tej chwili wszystkie nasze rzeczy są pakowane do worków przez obcych ludzi z pokoi w Niedernhausen i wynoszone są na zewnątrz, gdzie pada. Kto za to odpowie? Potraktowano nas gorzej niż islamskich uchodźców. Zniszczono nasz sprzęt! Na tę chwilę 30 osób zostało wyrzuconych z hotelu, bo Opel nie zapłacił za pokoje - skarżą się.
Otuchy wyrzucanym Polakom miał dodać list od związkowców. Przymusowe wymeldowanie ludzi z hotelu i usunięcie mienia nazywają "przykrą sytuacją". Obiecują wyjaśnienie sprawy. W styczniu tego roku głośno było o zwolnieniach w gliwickim Oplu. Około 200 osób miało wtedy stracić pracę. W sprawie interweniuje jeden z posłów Kukiz '15.
Wystąpię z interpelacją w tej sprawie do właściwych ministrów z prośbą o nadzór i przeprowadzenia śledztwa w tej sprawie - zapowiada poseł Józef Brynkus.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.