Zwierzę zasiało panikę wśród części klientów. Byli jednak i tacy, którzy uznali incydent za dobry żart. Na nagraniu słychać wybuchy śmiechu.
Mężczyzna wszedł do sklepu z jasno sprecyzowanym celem. Chciał kupić piwo. "Czy on zabiera ostatnie?" - pytał, szarżując na klienta z aligatorem. Ze sklepu wyszedł z 12 puszkami trunku w dłoni.
Prawo stanowe zezwala na hodowanie aligatorów pod pewnymi warunkami. Właściciel musi mieć specjalną licencję. Jak informuje portal rt.com, lokalna policja sprawdza, czy mężczyzna jest legalnym posiadaczem drapieżnika.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.