Cztery lata przed tragedią ostrzegał policję przed swoją byłą partnerką. Brytyjczyk Matthew Spriggs przez lata błagał policję i inne służby o zainteresowanie się domem, w którym mieszkał jego synek Archie. Chłopiec regularnie informował go o przemocy, którą cierpiał ze strony matki.
W 2013 roku mężczyzna zobaczył siniaki na ciele syna. Chłopiec wyznał ojcu, że był gwałtownie potrząsany przez matkę i długo wisiał do góry nogami, trzymany przez nią za kostki. Spriggs zrobił zdjęcia siniaków i zadzwonił do pomocy społecznej, chcąc przedstawić dowody na przemoc. Jednak nikt nie zareagował na jego prośby o wszczęcie dochodzenia.
Nie sądzę, aby moje obawy były traktowane poważnie. Błagałem ich, żeby chronili mojego syna. Poprosiłem nawet o oddanie go do rodziny zastępczej, aby był bezpieczny - wspomina rozgoryczony ojciec.
Nikt nie wierzył, że chłopiec był bity i zaniedbywany. Coraz bardziej zdesperowany ojciec dzwonił na pomoc społeczną, policję, a potem do szkoły syna i różnych organizacji. Twierdzi, że wszystkie instytucje zignorowały jego prośby.
Kilka miesięcy przed śmiercią syna spróbował jeszcze raz. Opieka społeczna poinformowała wtedy Spriggsa, że nie będzie dochodzenia w sprawie jego syna, ponieważ nie znaleziono zagrożenia. Mężczyzna twierdzi, że jedynym krokiem podjętym przez urzędników był telefon do szkoły Archiego.
Zapytałem: Co musi się wydarzyć, żebyście przeprowadzili dochodzenie? Siniaki? Połamane kości? A może dopiero kiedy ona zabije mojego syna? Odpowiedzieli mi tylko: "Nie dojdzie do tego" - zarzeka się teraz mężczyzna.
Matka udusiła Archiego niedługo później. Karetkę i policję wezwał nowy partner 44-letniej Lesley Speed. Mężczyzna wrócił do domu we wrześniu 2017 roku i znalazł martwego chłopca w łóżku. W pobliżu leżała jego matka z krwawiącymi ranami na szyi, ramionach i nadgarstkach.
Dochodzenie w sprawie niedopełnienia obowiązków przez służby trwa. Lokalna policja i pomoc społeczna twierdzi, że część zeznań Matthew Spriggsa mija się z prawdą - informuje "The Guardian". Lesley Speed odsiaduje wyrok dożywocia za zabójstwo syna.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.