Etna nie jest wcale taka młoda, choć z geologicznego punktu widzenia nie należy do tych najstarszych wulkanów. Jest ozdobą okolicy od jakichś 700 000 lat, a powstawać zaczęła 80 milionów lat temu, kiedy afrykańska płyta tektoniczna zaczęła wsuwać się pod swoją europejską siostrę.
Mimo swojego wieku jest to wulkan dość aktywny. Tylko w tym tysiącleciu doszło do ośmiu erupcji, a sejsmolodzy twierdzą, że Etna jest czynna praktycznie non stop, ponieważ z jej wnętrza ciągle wydobywa się gaz.
ETNA ZMIENNĄ JEST
Oczywiście życie w pobliżu tak aktywnego wulkanu niesie ze sobą wiele zagrożeń. Ale wulkan ma też swoje miłe oblicze. Wulkaniczna gleba sprzyja rolnictwu, więc podnóże wulkanu to idealne miejsce na sady lub winnice. Mimo to ludzie mieszkający na gęsto zaludnionym terenie muszą mieć się na baczności. Etna grozi teraz nie tylko siarką i ogniem, ale może nieco zaskakująco, również wodą.
Wulkany bywają nieprzewidywalne. Często zmieniają po wybuchu swój kształt, a nawet wysokość. Czasami nowy krater pojawia się w niespodziewanym miejscu. Także Etna zmieniła swoją wysokość. Do 1981 roku miała 3350 metrów, ale po wybuch zmniejszyła się o 21 metrów! Liczba kraterów też się zmienia, od 1911 roku wulkan ma ich cztery.
ŚRÓDZIEMNOMORSKIE TSUNAMI
Choć wulkan na pierwszy rzut oka wydaje się stabilny, regularne pomiary wykazały, że pomału się osuwa. Siły natury są nieubłagane i ściągają wulkan, który ciągle działa, w dół, do ziemi. Sytuację potwierdziły badania niemieckiej geofizyk Heidrun Kopp z ośrodka GEOMAR uniwersytetu w Kilonii.
Badaczka podkreśla, że proces przesunięcia wulkanu może zakończyć się ogromną katastrofą. Może się zdarzyć, że wulkan górujący nad nadmorską miejscowością Katania wpadnie do wód Morza Śródziemnego. Gdyby taka masa skał zwaliła się do wody, fale tsunami rozprzestrzeniłyby się po całym Morzu Śródziemnym. Zagrożone byłyby nie tylko Włochy, lecz także północne wybrzeże Afryki czy plaże w Hiszpanii, Francji i innych krajach.
WINNA JEST GRAWITACJA
O tym, że Etna powoli przygotowuje się do kąpieli, naukowcy wiedzą już od pewnego czasu. Znana jest nawet prędkość, z jaką wulkan się przemieszcza. Co roku zbliża się do morza o 14 mm. Sejsmolodzy byli przekonani, że jest to spowodowane gromadzeniem się magmy wewnątrz wulkanu. Jednak według Kopp i jej zespołu powód jest inny. Pomiary wykazały, że wulkan zapada się z powodu niestabilności, za którą odpowiada grawitacja. Kopp doszła do tego wniosku, mierząc ruchy wulkanu za pomocą pięciu podwodnych czujników, które wykryją nawet najmniejsze przesunięcie wulkanu.
CO TO OZNACZA?
Wyniki pracy Heidrun Kopp są kluczowe dla milionów ludzi. Jeśli grawitacja tak działa na wulkan, ryzyko jego zawalania jest większe niż dotychczas podejrzewano, a skutki mogą być katastrofalne. Jest oczywiste, że pewnego dnia to się stanie, powiedziała Kopp.
Czas geologiczny płynie znacznie wolniej od czasu ludzkiego. Etna z pewnością nie zwali się jutro do morza. Nie stanie się tak za rok, ani nawet za następne 50 000 lat. Niemniej jednak naukowcy i odpowiednie służby muszą być ostrożni, ponieważ bomba zegarowa tyka we wschodniej części Sycylii, a kiedy wybuchnie, doprowadzi do zniszczeń na ogromną skalę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.