Posłowie Gowina, według relacji RMF FM, sondują w tej sprawię opozycję oraz PiS. Przypomnijmy bowiem, że prezes Porozumienia nie zgadza się z najnowszym pomysłem PiS, który zakłada przeprowadzenie 10 maja wyborów prezydenckich w formie korespondencyjnej.
Jarosław Gowin w nocy przedstawił Jarosławowi Kaczyńskiemu ostateczną propozycję w sprawie wyborów. Reporter RMF FM ustalił, że negocjacje trwały do późnych godzin wieczornych, natomiast szef Porozumienia ponownie podkreślił, że nie poprze wyborów prezydenckich w zaplanowanym terminie 10 maja.
Pomysł zakłada zmianę konstytucji i wydłużenie kadencji prezydenta do siedmiu lat. Ustalenia RMF FM mówią, że prezes PiS usłyszał: "maj jest wykluczony, albo propozycja zostanie przyjęta, albo będzie koniec koalicji Gowina z PiS-em". Oficjalnie ta koncepcja ma zostać przedstawiona przez Jarosława Gowina około południa w Sejmie.
Zobacz także: Krzysztof Gawkowski o Jarosławie Kaczyńskim i wyborach: bierze odpowiedzialność za każdą śmierć
Pojawiła się jeszcze jedna opcja. Mówi ona o wprowadzeniu na krótko jednego ze stanów nadzwyczajnych i zorganizowaniu wyborów prezydenckich dopiero w sierpniu. Na razie nie wiadomo, jak sytuacja się rozwinie.
Wybory prezydenckie 2020. Co zrobi opozycja?
Koalicji Obywatelskiej z pewnością nie spodoba się pomysł Jarosława Gowina, bo chce ona wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. Jak nieoficjalnie ustalił przedstawiciel RMF FM, na tę propozycję nosem kręci też Lewica.
PSL chciało zmiany konstytucji i wydłużenia kadencji prezydenta ale o rok, PiS nie chce jednak o tym słyszeć. Ludowcy są sceptyczni, ale analizują tę propozycję. Według naszych informacji, ewentualnie łatwiej byłoby ją zaakceptować, gdyby okazało się, że po siedmioletniej kadencji Andrzej Duda nie mógłby ubiegać się o reelekcję - czytamy na stronie internetowej rmf24.pl.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
