Do Sejmu trafił projekt ustawy zakładający przeprowadzenie wyborów wyłącznie w trybie korespondencyjnym. Zakłada on, że do mieszkań wszystkich osób uprawnionych do głosowania dostarczony zostanie pakiet wyborczy, a następnie będzie on zdalnie odebrany.
Oznaczać to będzie przede wszystkim całkowite zamknięcie lokali wyborczych. Byłyby to pierwsze w historii wybory bez tradycyjnych urn do głosowania. Pakiety wyborcze miałyby przyjść do obywateli za pośrednictwem poczty.
Głosowanie korespondencyjne. Jest decyzja Porozumienia
W piątkowy poranek w RMF FM wywiadu udzielał poseł Porozumienia, Kamil Bortniczuk. Zapytany o to, jak zagłosuje jego partia w kwestii zmian w kodeksie wyborczym udzielił jednoznacznej odpowiedzi.
Porozumienie zagłosuje przeciw wprowadzeniu głosowania korespondencyjnego, przynajmniej w wyborach 10 maja. Uważamy, że nie da się ich w sposób sprawny i bezpieczny przeprowadzić - mówił Bortniczuk.
Głosowanie korespondencyjne ryzykiem roznoszenia koronawirusa
Jeżeli projekt ustawy przejdzie na piątkowym posiedzeniu, oznaczać to będzie konieczność dostarczenia pakietów do ok. 30 milionów Polaków. A potem te pakiety ktoś będzie musiał jeszcze odebrać. Oczywiście wszystko to odbywać się musi za potwierdzeniem doręczenia/odbioru.
W sytuacji gdy trzeba byłoby dostarczać karty wyborcze za potwierdzeniem odbioru, ryzyko jest ogromne. Nie chodzi nawet o samych listonoszy, ale mieszkańców, którzy mogą się obawiać kontaktu z doręczycielem. To ryzyko roznoszenia koronawirusa - przestrzega Sławomir Redmer, szef związku OPZZ Pracowników Poczty Polskiej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.