Craig Wilson i Bob Wilton pojechali łowić ryby nad Woods Lake położone w środkowej Tasmanii. Kiedy wypłynęli łodzią na środek akwenu, ze zdumieniem dostrzegli w wodzie... tonącego wombata. Mężczyźni natychmiast pomogli zwierzęciu, łapiąc je w siatkę i wciągając na pokład łodzi.
Mężczyźni znaleźli wombata ok. 300 metrów od brzegu. Sądzą, że zwierzę zostało zepchnięte na głębsze wody przez silny wiatr i nie wiedziało, w którym kierunku płynąć. Pracownik Sleepy Burrows Wombat Sanctuary powiedział mediom, że stworzenia te zazwyczaj unikają pływania.
Wilson i Wilton przyznali, że mieli obawy przed wciągnięciem zwierzęcia do łodzi. Wiedzieli bowiem, że wombaty bywają agresywne. Uratowany osobnik był jednak tak wyczerpany, że spokojnie siedział na pokładzie i czekał, aż łódź dopłynie do brzegu. Gdy znalazł się na lądzie, błyskawicznie uciekł w krzaki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.