Po wybuchu gazu w Choczewie ranne są dwie osoby. Jedna z nich z poparzeniami trafiła do szpitala. Gruzowisko zostało przeszukane przez specjalistyczną grupę poszukiwawczo-ratowniczą, która wykorzystuje przeszkolone psy. Zwierzęta nie wyczuły ludzi pod gruzami, dzięki czemu wykluczyć można, że w budynku przebywał ktoś jeszcze.
Trwają pomiary stabilności konstrukcji budynku. Musimy ocenić, czy trzeba dokonać rozbiórki, abyśmy mogli dostać się do środka, do centrum wybuchu - powiedział rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku, st. bryg. Marian Hinca.
W budynku, w którym doszło do wybuchu butli z gazem, mieszkają cztery rodziny. Z przeprowadzonych przez policjantów rozmów wynika, że w chwili wybuchu były poza domem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.