Sąsiedzi twierdzą, że panowie świetnie się dogadywali. Adam przejmował rolę gospodarza majątku po schorowanym ojcu - informuje today.pl
Sytuacja uległa zmianie tuż przed tegorocznymi wyborami prezydenckimi. 84-latek w pierwszej turze zagłosował na Janusza Palikota, w drugiej na Bronisława Komorowskiego. Syn pana Lucjana ma inne poglądy polityczne i w obu turach wybrał Andrzeja Dudę.
Powtarzałem mu, żeby wyłaził do stodoły jak ma mi opowiadać o Dudzie. Obiadu nie mogłem jeść, bo tracił smak. Nie rozumiałem, że taki cymbał jest moim synem – stwierdził 84 letni pan Lucjan.
*Polityka skłóciła panów na dobre. * Konflikt zaostrzył się w trakcie wyborów parlamentarnych. Pan Lucjan powiedział synowi, że "jeśli nie zmądrzeje" i nie zagłosuje na Prawo i Sprawiedliwość, to nie zapisze mu w testamencie ani grosza. Adam stwierdził, że ojciec nie zna się na polityce i upierał się, że PiS jest najlepszym rozwiązaniem dla Polski.
Syn nie posłuchał się pana Lucjana i zagłosował po swojemu. Tym rozwścieczył ojca.
Mówiłem, że jak zagłosuje na Kaczyńskiego, to nic nie dostanie. Jeżeli on miałby tak dbać o moje gospodarstwo, jak głosuje i dba o ten kraj, to wolę, żeby świnie biegały na wolności – irytuje się się 84-latek. - Zmienię testament, jak dożyję do następnych wyborów i syn zagłosuje na kogoś innego. Jeśli umrę wcześniej, to mam nadzieję, że zrozumie swój błąd jak mnie już nie będzie.
Dalszy ciąg historii za cztery lata.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.