Składając ofiarę ze zwierzęcia, Pakistańczycy chcieli odpędzić pecha - donosi BBC. Kilkanaście dni wcześniej ten sam model samolotu pakistańskich linii lotniczych rozbił się na północy kraju. Zginęło wtedy 48 osób, czyli wszyscy na pokładzie. Kolejny wypadek ATR-42 miał miejsce kilka dni później, gdy pożar jednego z silników maszyny, lecącej z Multan do Karaczi, doprowadził do lądowania awaryjnego.
Niecodzienne "środki bezpieczeństwa" wywołały lawinę krytyki wobec PIA. Internauci szydzili, że tego typu procedury powinny zostać wprowadzone przez wszystkie linie lotnicze, bo z pewnością przynoszą lepszy efekt, niż szkolenie pilotów czy zakup nowoczesnego sprzętu. Byli jednak i tacy, którzy stanęli w obronie tej islamskiej tradycji twierdząc, że "nie ma w tym nic złego".
Rzecznik PIA Danyal Gillani zaprzeczył, jakoby ofiara z kozy była pomysłem zarządu linii. Podkreślił, że pracownicy odprawili rytuał z własnej inicjatywy, a przewoźnik nie miał z nim nic wspólnego.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.