Pojazdem przewożonym na lawecie był również fiat punto. Jak poinformowała lubelska policja, samochód został zatrzymany do kontroli po tym, jak funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o pojeździe tej marki poruszającym się zygzakiem. Badanie alkomatem wykazało, że kierujący fiatem punto 66-latek z Łodzi miał w wydychanym powietrzu 2,5 promila alkoholu. Wówczas na miejsce wezwano lawetę, by przetransportowała auto łodzianina na policyjny parking.
Jednak nim laweta zdołała odjechać, uderzył w nią pojazd kierowany przez 39-latka z Łukowa. Mężczyzna usiłował odjechać z miejsca wypadku i uciec w kierunku Radzymina. Funkcjonariusze zdołali go jednak dogonić, a wtedy prowadzący fiata punto zjechał na pole i próbował uciekać pieszo. Wkrótce jednak został złapany przez policjantów, którzy odkryli, że mężczyzna nie tylko nie ma przy sobie żadnych dokumentów, ale również jest nietrzeźwy - badanie alkomatem ujawniło 1,5 promila alkoholu w jego organizmie.
Obaj mężczyźni zostaną oskarżeni o kierowanie samochodami w stanie nietrzeźwości. Grozi im kara do 2 lat więzienia oraz zakaz kierowania pojazdami.
Autor: Beata Kruk
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.