Zarazki po kaszlnięciu lecą nawet na odległość 4 metrów. To jeszcze nie wszystko, bo okazało się, że chorobotwórcze drobinki mogą unosić się w powietrzu nawet przez kilkadziesiąt minut.
Jak tylko kropelki znajdą się w powietrzu, bardzo szybko wysychają, schładzają się i robią się na tyle lekkie, że unoszą się. Częściowo giną po kontakcie z tlenem, ale tym większym kroplom zajmuje to o wiele więcej czasu - mówi prof. Lidia Morawska, szefowa badań i Międzynarodowego Laboratorium Czystości Powietrza i Zdrowia.
*Bakterie podzielono na dwie grupy. *Zdecydowana większość z nich była już niegroźna po 10 sekundach. Znalazły się jednak i takie, które potrafiły być aktywne nawet przez 45 minut.
Testowane bakterie pałeczek ropy błękitnej wyglądają na odporne na szybki rozkład biologiczny. To oznacza, że po ich uwolnieniu w pomieszczeniu zostają aktywne tak długo, że mogą stanowić ryzyko zachorowania. Dotyczy to szczególnie osób z chorobami układu oddechowego - dodaje pani profesor.
Trzeba zatem koniecznie zasłaniać usta, gdy kichamy. Naukowcy przypominają przy okazji o czymś jeszcze. Po takim kichnięciu czy kaszlnięciu warto umyć dłonie. W przeciwnym razie będą prawdziwym siedliskiem bakterii.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.