Pomysł na szybki zarobek był prosty. Wykorzystać państwową ulgę, którą za przejazdy dopłaca państwo studentom i uczniom. Aneta Sz. wystawiła 6 tysięcy fikcyjnych biletów ze zniżkami. Następnie zgłosiła się po dopłatę - podaje fakt.pl. Anecie Sz. udało się oszukać urzędników. Pracownicy Urzędu Marszałkowskiego przelali na konto jej firmy 941 tysięcy złotych.
Oszustka wpadła w ręce organów ścigania. Prawdopodobnie doniosła na nią konkurencja. Prokuratura zabezpieczyła jej majątek na kwotę miliona złotych.
Kobieta stanęła przed Sądem Okręgowym w Krośnie. Urzędnicy państwowi zgodzili się z jej propozycją wyroku. Kobieta musi zwrócić całą wyłudzoną kwotę. Ma na to jednak aż trzy lata i może to zrobić w trzech ratach. Sąd nie nakazał kobiecie płacenia żadnych odsetek. Mieszkańcy Korczyny, skąd pochodzi kobieta, nie kryją w rozmowie z dziennikarzami "Faktu" swojego oburzenia wyrokiem. Ich zdaniem takich korzystnych warunków nie daje żaden bank.
Aneta Sz. Założyła firmę transportową w 2013 roku. Jej busy przewoziły pasażerów, zarówno na trasach lokalnych, jak i dalekobieżnych. Przed założeniem firmy matka trójki dzieci miała żyć skromnie. Zdaniem sąsiadów, dopiero po uruchomieniu biznesu zaczęła obnosić się swoim bogactwem.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.