Od początku czuł, że coś jest nie tak. Pan Bogusław, taksówkarz, został wynajęty do przewiezienia starszej kobiety z Raciborza do Wodzisławia Śląskiego. Klientka po wejściu do jego samochodu oświadczyła, że zabroniono jej z nim rozmawiać. To zaniepokoiło taksówkarza, który zaczął pytać o cel podróży.
Wystarczy rozmawiać i co najważniejsze słuchać drugiej strony, wtedy w wielu przypadkach można bardzo pomóc - skomentował później.
Okazało się, że wiozła kilkadziesiąt tysięcy złotych w gotówce. Klientka wyznała, że jej mieszkająca w Stanach Zjednoczonych córka spowodowała wypadek i potrzebuje pieniędzy na wynajęcie adwokata. A przynajmniej tak twierdził nieznajomy mężczyzna, podający się za znajomego córki. Starsza kobieta przekazała około 50 tys. zł mężczyźnie, który przyjechał do jej domu, a drugie tyle miała dać innemu "pośrednikowi" do którego jechała taksówką.
Zapytałem, czy rozmawiała z córką. Ona na to, że nie, ponieważ ci panowie prowadzą sprawę i tylko z nimi miała kontakt - relacjonował pan Bogusław.
Zawrócił i pojechał na komisariat. Policjanci po krótkiej rozmowie z taksówkarzem i jego klientką byli pewni, że starsza pani padła ofiarą oszustwa. Razem z panem Bogusławem doprowadzili do przekazania pieniędzy, tak by złapać oszustów na gorącym uczynku.
Akcja się udała i przestępca jest już w areszcie. W piątek w Komendzie Powiatowej Policji w Raciborzu prezydent miasta oraz komendant podziękowali panu Bogusławowi za czujność i pomoc w ujęciu oszustów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.