Merry wyrwał opiekunce rękę. 44-latka karmiła zwierzę. W pewnym momencie Merry niespodziewanie stanął na tylnych łapach i porwał kobietę z mierzącego 2,5 metra betonowego obrodzenia basenu. Gad długo trzymał jej poranione ciało w paszczy. Na próby jego odebrania reagował atakiem.
Zaniepokoił nas dziwny kształt w basenie. Dopiero gdy uważniej się przyjrzeliśmy, stało się jasne, że to ciało Deasy. Nie mieliśmy odwagi, by zbliżyć się do krokodyla, wiec wezwaliśmy policję – cytuje słowa współpracownika ofiary, Erlinga Rumengana Daily Mail.
Ciało w końcu udało się odzyskać. Natomiast samego gada schwytano dopiero po trzech dniach. Pracownicy placówki przyznają, że zwierzę od początku było niezwykle agresywne. Wcześniej zagryzło innego krokodyla, z którym dzieliło basen.
Groźba więzienia. Policja stara się skontaktować z właścicielem krokodyla. Jest nim najprawdopodobniej pracodawca ofiary i właściciel ośrodka. To japoński biznesem. Służby sprawdzają, czy miał on odpowiednie uprawnienia do prowadzenia placówki. Jeśli formalności na tym polu nie zostały przez niego dopełnione, może trafić do więzienia.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.