Niewykluczone, że to skutek przeprowadzonej w Rosji próby atomowej. M.in. w Niemczech i w Austrii odnotowano wzrost poziom izotopu Ruthenium-106. Pojawia się on także w przypadku napędów satelitarnych, dlatego zdania naukowców dotyczące przyczyn zwiększonego poziomu promieniowania są podzielone.
Od razu pojawiły się teorie spiskowe. Przypuszczenia najczęściej dotyczą awarii w jednej z rosyjskich elektrowni atomowych, jednak niemieccy naukowcy zdecydowanie odrzucają taką możliwość. Dużo bardziej prawdopodobne są według nich testy broni nuklearnej lub awaria podczas prac nad napędem jądrowym np. do samolotu czy rakiety kosmicznej.
Poziom radioaktywnego promieniowania był na tyle wysoki, że nasze systemy bezpieczeństwa podniosły alarm, ale nie jest to stężenie, które może komukolwiek zagrażać - informuje Federalny Urząd Ochrony Przed Promieniowaniem (BfS).
To nie pierwszy taki alarm dotyczący promieniowania w tym roku. Również w styczniu odnotowano wzrost, zauważalny również w Polsce, ale także o sile, która nie zagraża zdrowiu. Poziomy te, po krótkim czasie wróciły do normy - przypomina "Express".
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.